Nie wierz nigdy Tuskowi
Człowiek ten miał niepewny dość wzrok
Bez przerwy łgał i o to tu szło
Chciałem spać, lecz nim zmorzył mnie sen, pomyślałem
Nie wierz nigdy Tuskowi, dobrą radę ci dam
Nic gorszego na świecie nie zdarzyło się nam
Nie wierz nigdy Tuskowi, nie ustępuj na krok
Bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd
Ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie
Dookoła miasto całe właśnie kładło się spać
W myślach ciągle powtarzałem – To nie mogło się stać!
Przez całą noc dręczyło mnie to
Rzucałem się z boku na bok
Było coś, co sprawiało że głos wciąż słyszałem
Nie wierz nigdy Tuskowi, dobrą radę ci dam
Nic gorszego na świecie nie zdarzyło się nam
Nie wierz nigdy Tuskowi, nie ustępuj na krok
Bo przepadłeś z kretesem nim zrozumiesz swój błąd
Ledwo nim dobrze pojmiesz swój błąd, już po tobie
Ty też tu się wychowałeś i rodzinę tu masz
Więc nie pozwól by cię kiwał jakiś perfidny łgarz