- Donald, chodź na chwilę – poprosił Pawlaq, wyciągając Tusqa z towarzystwa.
Ten zdziwiony jeszcze jego obecnością, pozwolił odciągnąć się na stronę.
- O co chodzi?
Pawlaq rozejrzał się jeszcze na wszelki wypadek.
- Miało być trzydzieści milionów do podziału, a jest piętnaście – powiedział rozczarowany.
- Putin też powiedział, że kontrakt miał być na trzydzieści lat, a jest na piętnaście – odparł tym samym tonem Tusq.
Pawlaq zrobił nieszczęśliwą minę, jakby nie zyskał, a stracił duże pieniądze.
- Podziękuj PIS-owi – dodał Tusq. Widząc że Pawlaq zastanawia się jeszcze nad czymś bezradnie, przywołał go do rzeczywistości.
- Jedź tam i podpisz to.