Jestem głupi,
bo sensu w bezsensie nie mogę znaleźć.
Jestem chamem,
bo prostota to dla mnie fundament.
Infantylny,
jak to, dla którego król jest nagi.
Arogancki,
kpiąc z należytej przesądów wagi.
I choć nic nie dziwi już w dzisiejszych czasach,
nawet jak gwiazdę zrobią z Barabasza,
dziwakiem jestem,
bo uważam,
że najpierw zarobić trzeba,
potem wydawać.
Powiadają ci,
co znają mnie w obyciu,
że przewrotny jestem,
ale tylko po spożyciu.