Wiersz służy do nauki wymowy literki „r” u dzieci. Wszystkie „r” występują po spółgłoskach „d” lub „t”, najbardziej zbliżonych w wymowie do „r”.



Polowanie




Truteń usiadł na drabinie,
drapiąc się po łepetynie.

Nagle zdrętwiał aż ze strachu,
widząc drozda gdzieś na dachu.

A nie lada to potrawa
jest dla skrzydlatego draba.

Więc dręczony wielkim strachem
schował się za kontrabasem.

Lecz biedronka nadleciała,
o godzinę zapytała.

Drozd tam bystrym strzelił okiem,
no to masz dziś szczęście chłopie,

myśląc jak ta pyszna strawa
dziś do dzioba sama wpada.

Nie ma czasu się przyglądać,
jak nie złapię ich, tom trąba.

Puścił się koszącym lotem,
budząc trwogę swym łopotem.

Śmignął migiem ponad dróżką,
przelatywał nad pietruszką.

Wtem zapomniał kto na muszce,
widząc futro w tej pietruszce.

Kot miał dawno go na oku
i przyczaił się do skoku.

Już go widzi na obiadek,
będzie po drozduniu spadek.

Wtem że w owym kontrabasie
pękła struna poniewczasie.

I wszyscy pouciekali
i ci duzi, i ci mali.




Dla mojej córki




poprzednido górynastępny